35 tureckich czołgów stoi kilkaset metrów od granicy z Syrią w reakcji na ofensywę Państwa Islamskiego w rejonie syryjskiego miasta Ajn al-Arab - donoszą tureckie gazety. Jak podają, z przystąpieniem do akcji armia czeka na zgodę parlamentu.

Jak podał bliski kręgom rządowym dziennik "Sabah", czołgi z działami skierowanymi w stronę Syrii zajęły pozycje w odległości około 400 metrów od granicy. Według gazety, gotowych do udziału w działaniach zbrojnych jest 10 tysięcy żołnierzy, a kolejnych 500 jest w rezerwie.

Dziennik "Hurriyet" napisał z kolei, że szef sztabu generalnego tureckich sił zbrojnych generał Necdet Ozel czeka teraz na decyzję parlamentu, który - według agencji dpa - w czwartek ma głosować nad rezolucją pozwalającą rządowi podjąć akcję zbrojną przeciw dżihadystom w Iraku i Syrii.

Turcja odmawiała do tej pory udziału w dowodzonej przez USA koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu, głównie z powodu 49 pracowników tureckiego konsulatu, uprowadzonych w czerwcu w Mosulu. 20 września porwani wrócili do kraju. W ubiegłym tygodniu prezydent Recep Tayyip Erdogan oświadczył zaś, że jego kraj może zapewnić wsparcie wojskowe i logistyczne międzynarodowej koalicji. Jak powiedział, tureckie wojska mogą być wykorzystane, gdy będzie międzynarodowa zgoda w sprawie działań na rzecz zapewnienia uchodźcom schronienia na terytorium Syrii.

Erdogan chce utworzyć strefę buforową po syryjskiej stronie granicy, która sięgałaby 20-30 km w głąb terytorium Syrii i obejmowała oblężone przez islamistów miasto Ajn al-Arab. Strefę miałyby monitorować siły międzynarodowe i wojsko tureckie.

W poniedziałek agencja Reuters informowała, że co najmniej 15 tureckich czołgów zajęło tego dnia pozycje na wzgórzu w pobliżu Ajn al-Arab. Wcześniej na terytorium Turcji spadły co najmniej dwa pociski wystrzelone w tej okolicy przez dżihadystów. Także w niedzielę wojsko odpowiedziało ogniem, gdy na turecką stronę granicy spadły dwa pociski moździerzowe.

Państwo Islamskie rozpoczęło szturm na zamieszkane głównie przez Kurdów Ajn al-Arab ponad tydzień temu. Miasto jest oblężone z trzech stron, tysiące Kurdów zostały zmuszone do ucieczki na terytorium Turcji.

(edbie)