​Prezydent USA Donald Trump poinformował, że spotka się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i z przywódcą ChRL Xi Jinpingiem na szczycie G20, który odbędzie się 28-29 czerwca w Osace.

Zanim poinformowano o planowanym w czerwcu spotkaniu, Trump ostrzegł władze Chin, by nie dokonywały odwetu za podniesienie przez niego w zeszłym tygodniu ceł na chińskie produkty i oświadczył, że Państwo Środka "ucierpi bardzo mocno, jeśli nie zawrzemy porozumienia". 

Nie ma powodu, by amerykański konsument płacił cła za chińskie produkty, które wchodzą w życie dzisiaj - oświadczył Trump w serii wpisów na Twitterze, wyjaśniając, że Chiny dotują swoje produkty w tak dużym stopniu, iż faktycznie to państwo ponosi niemal cały koszt wyższych stawek.

Dodał, że ceł można unikać kupując produkty z krajów nimi nieobjętych albo - najlepiej - kupując produkty z USA. Wiele objętych stawkami firm będzie opuszczać Chiny na rzecz Wietnamu i innych takich krajów w Azji. To dlatego Chiny tak desperacko potrzebują umowy. W ten sposób nie zostanie nikt w Chinach, z kim można robić interesy. Bardzo źle dla Chin, bardzo dobrze dla USA (...) Dlatego Chiny nie powinny dokonywać odwetu - tylko pogorszą sprawę - przekonywał Trump.

Trump skrytykował też władze w Pekinie za wycofanie się z niemal gotowego już porozumienia. Powiedziałem otwarcie prezydentowi Xi (Jinpingowi) i wszystkim moim przyjaciołom w Chinach, że Chiny ucierpią bardzo mocno, jeśli nie zawrzecie porozumienia, ponieważ firmy będą zmuszone przenieść się z Chin do innych krajów. Będzie zbyt drogo, by kupować w Chinach. Mieliście wspaniałe porozumienie, prawie gotowe i wycofaliście się - napisał amerykański prezydent.

W ubiegłym tygodniu Donald Trump podniósł stawki celne z 10 do 25 proc. na produkty chińskie, których sprzedaż w USA ma wartość 200 mld dolarów. Polecił też przedstawicielowi USA ds. handlu Robertowi Lighthizerowi przygotowanie kolejnej listy produktów, na które będą mogły być nałożone wyższe cła. Chodzi o produkty, których sprzedaż ma wartość 300 mld dolarów, co oznaczałoby, że praktycznie cały chiński eksport do USA objęty byłby wyższymi stawkami.

Poprzez podnoszenie stawek celnych Waszyngton chce skłonić Pekin do zmiany polityki handlowej, w tym do rezygnacji z wymuszania transferów technologii i dotowania rodzimego sektora technologicznego, a także do zapewnienia większej ochrony praw własności intelektualnej.