Robertowi Balesowi, który zastrzelił w Afganistanie kilkunastu cywilów, zostanie postawionych 17 zarzutów zabójstwa. Taką informację przekazał anonimowo przedstawiciel armii USA. Żołnierzowi grozi kara śmierci.

Zobacz również:

Wcześniejsze doniesienia mówiły o tym, że Bales zabił 16 afgańskich cywilów, w tym dziewięcioro dzieci i trzy kobiety. 38-letni sierżant sztabowy Rober Bales, weteran czterech misji zagranicznych, przebywa w wojskowym areszcie w Fort Leavenworth, w stanie Kansas. Jest tam przetrzymywany po przewiezieniu go z Afganistanu do USA.

Żołnierz nie pamięta tego, co zrobił

W poniedziałek obrońca żołnierza powiedział, że Bales nie pamięta tego, co zrobił. Według adwokata Johna Browne'a, nie wydaje się, aby 38-letni żołnierz miał problemy osobiste lub z alkoholem, które mogły wpłynąć na jego postępowanie. Miał natomiast problemy finansowe, w tym dług hipoteczny od posiadanych nieruchomości, który przewyższył już ich wartość. Wchodził też w konflikt z prawem. W 2002 roku został skazany za napad, a w 2008 roku nie udzielił pomocy ofiarom wypadku samochodowego.

Żona Balesa, Karilyn, opublikowała oświadczenie, w którym wyraziła żal i współczucie dla rodzin ofiar w Afganistanie i zaapelowała o zrozumienie jej sytuacji. Nasza rodzina ma niewiele informacji, poza tym co czytamy i widzimy w mediach. To, co donoszą, całkowicie nie zgadza się charakterem człowieka, którego znam i podziwiam. Proszę o poszanowanie mojej sytuacji i tego, że nie mogę rzucić żadnego światła na temat tego co stało się tamtej nocy - głosi oświadczenie.

Bales był dwukrotnie ranny podczas trzech poprzednich misji w Iraku. Do armii wstąpił pod wrażeniem ataków terrorystycznych na Stany Zjednoczone z 11 września 2001 roku.