72 osoby zostały oskarżone o przynależność do międzynarodowej siatki, która w sieci promowała dziecięcą pornografię. Grupa na specjalnej internetowej tablicy ogłoszeń wymieniała się tysiącami zdjęć i filmów. Klub przestał istnieć wiosną br., gdy jego członkowie zdali sobie sprawę, że toczy się przeciwko nim śledztwo.

O przynależność do internetowego klubu Dreamboard, do którego dostęp mieli tylko członkowie, podejrzewanych jest ponad 600 osób w USA oraz 13 innych krajach, w tym Kanadzie, Niemczech i Holandii - powiedział szef resortu sprawiedliwości Eric Holder.

Jednym z warunków wstąpienia do utworzonego w 2008 r. klubu było wrzucenie do internetu materiałów z dziecięcą pornografią. Wielu członków tej prywatnej siatki wykorzystywało seksualnie dzieci w wieku poniżej 12 lat.

Holder powiedział, że dla dzieci, wśród których były niemowlęta, musiał to być "koszmar". Minister sprawiedliwości dodał, że jedną z zasad korzystania z tablicy ogłoszeń było umieszczanie na niej materiałów, na których dzieciom sprawiano ból, co jest widoczne na wielu filmach i fotografiach.

Poinformowano również, że policja przejęła gigantyczną ilość dziecięcej pornografii. Materiał ten mógłby służyć do nagrania 16 tys. płyt DVD.