Premier David Cameron w noworocznym przesłaniu do Brytyjczyków przyznał, że rok 2011 nie będzie łatwy, ponieważ rząd musi podjąć decyzje trudne, lecz konieczne dla ożywienia gospodarki kraju. W nowym roku Brytyjczyków czeka ostre zaciskanie pasa.

Program, który realizujemy są istotny, ponieważ ustawia gospodarkę i kraj na właściwej drodze.(…) Jeśli rozwiążemy nasze problemy i skorzystamy z możliwości, które mamy, to Wielka Brytania może być międzynarodowym sukcesem rozpoczynającej się dekady - powiedział premier.

Cameron podkreślił, że działania koalicji podyktowane są interesem narodowym Wielkiej Brytanii. Zaprzeczył zarazem, by polityka gospodarcza i finansowa rządu podyktowana była względami ideologicznymi. Ani ja, ani Nick Clegg (wicepremier) nie zaangażowaliśmy się w politykę po to, by ciąć wydatki. Ale w ostatecznym rozrachunku w polityce idzie o narodowy interes - powiedział.

Wraz z początkiem nowego roku obrachunkowego 4 kwietnia, wejdą w życie zapowiedziane wcześniej cięcia wydatków rządowych, które przełożą się na zwolnienia w administracji publicznej, redukcję świadczeń socjalnych i zmniejszenie zamówień publicznych. Wcześniej od 4 stycznia zacznie obowiązywać 20. procentowa stawka VAT-u. Związki zawodowe zapowiadają gorącą wiosnę. Wcześniej niezadowoleniu z powodu potrojenia opłat za studia dali wyraz studenci.

Krytycy koalicji porównują rządowy plan cięć wydatków z radykalnym programem zaciskania pasa wprowadzonym 30 lat temu przez ówczesną premier Margaret Thatcher.