Będąca w opozycji Partia Pracy wygrała wybory do norweskiego jednoizbowego parlamentu, Stortingu - wynika z prognozy telewizji publicznej NRK opublikowanej po zamknięciu lokali wyborczych. Mimo to wiele wskazuje, że partia uzyskała jeden z gorszych wyników w swojej historii. Wspólnie jednak z innymi lewicowymi ugrupowaniami może przejąć władzę w Norwegii.

Z szacunków NRK wynika, że Partia Pracy uzyskała 25,7 proc. głosów i wraz z Partią Centrum (14 proc.) oraz Socjalistyczną Partią Lewicy (7,7 proc.) ma większość w 169-miejscowym parlamencie.

Kandydatem na premiera będzie szef Partii Pracy Jonas Gahr Store, który zapowiedział na wtorek rozpoczęcie rozmów koalicyjnych.

Rządząca od ośmiu lat Partia Konserwatywna premier Erny Solberg zdobyła poparcie 19,8 proc. Słabo wypadli również jej koalicjanci, liberałowie oraz chadecy, którzy mogą zdobyć jedynie po kilka mandatów. Prawica straciła po surowych lockdownach wprowadzanych w ramach walki z pandemią koronawirusa. 

Partia Zielonych osiągnęła według prognoz 4,1 proc. poparcia i zwiększy swoje posiadanie z jednego mandatu do siedmiu.

Prognoza NRK oparta jest na głosach oddanych przedterminowo. Z tej możliwości skorzystała rekordowa liczba 1,6 mln osób, czyli 42,3 proc. uprawnionych.