Liderzy policyjnych związków zawodowych w Portugalii zapowiedzieli, że skierują do sądu pozwy przeciwko państwu i kierownictwu komendy głównej policji. Ich zdaniem, miały one blokować wprowadzenie w życie podwyżek dla pracowników wymiaru ścigania.

Głównym żądaniem manifestantów, którzy demonstrowali pod budynkiem parlamentu w Lizbonie, jest kilkuprocentowa podwyżka pensji. Nasza cierpliwość się skończyła. Domagamy się wprowadzenia w życie nowych stawek. Mam nadzieję, że dwa pozwy, jakie w przyszłym tygodniu trafią do sądu, zmuszą władze do podwyższenia zarobków funkcjonariuszy wymiaru ścigania - oświadczył Pedro Magrinho, przewodniczący Krajowej Federacji Związków Zawodowych Policji.

Manifestacja, w której wzięło udział ponad tysiąc policjantów i pracowników służb bezpieczeństwa, zakończyła ogólnokrajowy protest pod nazwą "Tydzień Oburzenia Policjantów". W jego trakcie funkcjonariusze unikali m.in. służby w komisariatach i byli bardziej pobłażliwi wobec sprawców wykroczeń.

Portugalski minister spraw wewnętrznych Miguel Macedo już w zeszłym tygodniu zapowiedział, że nowy rząd ma niewielkie pole manewru, aby zrealizować postulaty strajkujących. Winą za protesty obarczył poprzedni gabinet socjalistów, którzy - jego zdaniem - zaoferowali policji i służbom bezpieczeństwa obietnice bez pokrycia. Naszego kraju nie stać dziś na wypłatę ponad 60 mln euro dla wymiaru ścigania - powiedział minister Macedo.