Co najmniej 116 osób zabiło tornado, które spustoszyło 50-tysięczne miasto Joplin, w amerykańskim stanie Missouri, zabiło co najmniej 116 osób. Ostateczna liczba ofiar może być większa. Liczby rannych na razie nie udało się ustalić.

Według meteorologów było to najsilniejsze tornado, jakie nawiedziło Stany Zjednoczone od 60 lat.

Ostrzegają, oni niebezpieczeństwo nie minęło, bo według prognoz, trzeba spodziewać się gwałtownych opadów deszczu, silnego wiatru, a być może nawet kolejnych tornad.

Ekipy ratowników przeszukują ruiny domów, szpitali, szkół, kościołów i sklepów. Przedstawiciel władz miejskich Mark Rohr powiedział, że tornado spustoszyło południową część miasta, na obszarze długości 10 kilometrów i szerokości kilkuset metrów. Działania ratowników utrudniają zerwane linie energetyczne i ulatniający się gaz, który powoduje pożary.

Szef straży pożarnej w Joplin Mitch Randles ocenił, że tornado spowodowało zniszczenia i uszkodzenia na 25-30 proc. obszaru miasta.

Gubernator stanu Missouri Jay Nixon ogłosił stan wyjątkowy i nakazał wysłanie stanowej Gwardii Narodowej, która ma pomóc regularnemu wojsku i innym rządowym agencjom w usuwaniu skutków gwałtownych burz, które - jak powiedział - "spowodowały rozległe zniszczenia w całym Missouri".

Inne tornado przeszło nad północną częścią i przedmieściami Minneapolis, największego miasta w stanie Minnesota, zrywając dachy z dziesiątków budynków. Zginęła co najmniej jedna osoba a 30 zostało rannych. Tornado uderzyło w niedzielę po południu czasu miejscowego. Burza zerwała linie wysokiego napięcia i pozbawiła prądu około 22 tys. budynków.