​We wczorajszej serii eksplozji w składzie z amunicją jednostki wojskowej w obwodzie żambylskim na południu Kazachstanu zginęło 12 osób, a 90 zostało rannych - poinformowały tamtejsze władze.

Z informacji kazachskiego ministra obrony Nurłana Jermekbajewa wynika, że wśród ofiar śmiertelnych są strażacy i żołnierze, którzy zginęli podczas próby ugaszenia pożaru. Eksplozje ustały, jednak pożar trwa nadal - mówił na konferencji prasowej Jermekbajew.

Wczoraj lokalne władze poinformowały, że ewakuowano blisko 1200 mieszkańców okolicznych domów.

Przyczyny eksplozji wciąż nie są znane - powiedział szef resortu obrony. Do wyjaśnienia zdarzenia utworzono specjalną komisję. Minister obrony nie wyklucza, że skład mógł zostać celowo podpalony.

Według wstępnych ustaleń tamtejszych służb bezpieczeństwa w momencie wybuchu w obiekcie znajdowało się ponad 500 ton trotylu.