Polska konsul w Szwajcarii Jolanta Chojecka nie ma informacji, dokąd został przewieziony Roman Polański. Wiadomo, że reżysera już nie ma w areszcie w Winterthur. Szwajcarskie ministerstwo sprawiedliwości oświadczyło, że reżyser ze względów bezpieczeństwa został przeniesiony w inne miejsce. Według pierwotnych planów Polański miał być przewieziony do aresztu domowego w piątek.

O miejscu, do którego został przeniesiony Polański nie chce mówić także rzecznik szwajcarskiego ministerstwa sprawiedliwości Folco Galli. Wskazał natomiast powód tej decyzji - zdaniem ministerstwa, obecność wielu dziennikarzy w Winterthur może być przeszkodą w spokojnym opuszczeniu przez Polańskiego aresztu. Jak dodał, nadal oczekuje się, że reżyser zostanie w piątek przewieziony do swojej posiadłości w kurorcie Gstaad.

Ministerstwo sprawiedliwości wielokrotnie zapowiadało, że chce by przetransportowanie Romana Polańskiego odbyło się bez rozgłosu. Po informacji o tym, że reżysera już nie ma w więzieniu w Winterthur, na pewno nie zrobiło się ciszej. Wszyscy teraz zastanawiają się, gdzie Polański spędzi noc. Z drugiej strony, nie będzie zamieszania wcześniej, niż w momencie, gdy aresztant znajdzie się w Gstaad. Milczenie adwokatów i rodziny oraz lakoniczne komunikaty rzecznika ministerstwa wskazują, że reżyserowi i jego bliskim zależy na spokoju. Posłuchaj relacji specjalnego wysłannika RMF FM do Szwajcarii Adama Górczewskiego:

Media informowały w środę, że zanim Polański trafi do aresztu domowego w Gstaad, może on zostać zabrany w inne miejsce w celu dopasowania mu elektronicznej bransoletki. Wcześniej media wskazywały, że bransoletki używane w kantonie Berno nie są wyposażone w system GPS. Posiadłość Polańskiego leży w kantonie Berno, podczas gdy Winterthur znajduje się w kantonie Zurych.

W swej posiadłości Polański ma oczekiwać na decyzję Szwajcarii w sprawie jego ekstradycji do USA. Zgodnie z zeszłotygodniowym orzeczeniem szwajcarskiego Federalnego Sądu Karnego, warunkiem opuszczenia przez reżysera aresztu jest wpłacenie kaucji, zdeponowanie dokumentów tożsamości i uprawniających do podróży, a także poddanie się nadzorowi elektronicznemu.

Roman Polański został zatrzymany na lotnisku w Zurychu 26 września na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania z 1978 roku. Amerykański wymiar sprawiedliwości zarzuca mu, że w 1977 roku uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Geimer. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt. Przed zakończeniem postępowania karnego w USA Polański zbiegł jednak do Francji, by uniknąć spodziewanej kary więzienia.