Cały czas wydłuża się lista kandydatów nominowanych do odebrania 10 grudnia w obecności norweskiej rodziny królewskiej jednej z najbardziej prestiżowych, ale i kontrowersyjnych nagród na świecie - Pokojowej Nagrody Nobla. W tym roku nominowano rekordową liczbę 231 osób i 47 organizacji. Faworytami norweskich ekspertów, ale także i bukmacherów są między innymi: arabscy działacze walczący o demokrację, pakistańska nastolatka czy wreszcie papież Franciszek.

Komitet Noblowski z siedzibą w Oslo ogłosi swoją decyzję o godzinie 11:00. Tegoroczne rozdanie jest wyjątkowe pod kilkoma względami. Po pierwsze nominowano aż 213 osób i 47 organizacji, a jest to liczba bezprecedensowa.

Po drugie w kontekście najnowszych wydarzeń na Ukrainie, Syrii czy Iraku, Komitet Noblowski będzie się starał być jak najmniej kontrowersyjny i spróbować wysłać wyraźny sygnał dla świata, iż utrzymanie pokoju jest podstawowym zadaniem każdego człowieka.    

Z pewnością duże szanse na dostanie Pokojowej Nagrody Nobla mają działacze pochodzenia arabskiego. Po wybuchu Arabskiej Wiosny, na szerokie wody światowej polityki wypłynęło wielu polityków i aktywistów między innymi z Tunezji. Obecny Tunezyjski prezydent Monsif Marzuki stał się ważnym symbolem, który zachód będzie chciał wykorzystać by pokazać krajom arabskim drogę do demokracji, wolności i reform. 

Na liście pretendentów do otrzymania nagrody znajduje się także pakistańska nastolatka Malala Yousafzai, która dla wielu jest symbolem walki dziewcząt o prawo do nauki w krajach arabskich. Nagrodzenie młodej Palestynki będzie miało wymiar nie tylko polityczny, ale także będzie jasnym sygnałem, że w XXI wieku trzeba postawić na edukację.

W kontekście nie zrozumiałych działań Federacji Rosyjskiej, bezpodstawnego zajęcia Krymu i wspierania wojny w Donbasie, komitet może zdecydować się wesprzeć opozycjonistów działających na Białorusi walczących ze wspieranym przez Moskwę reżimem Aleksandra Łukaszenki. W tym kontekście swoje szanse poprzednio już nominowany Aleś Bialacki zwłaszcza, że sytuacja opozycji na Białorusi jest bardzo ciężka, szczególnie po aresztowaniach związanych z organizacją przez ten kraj mistrzostw świata w hokeju na lodzie w Mińsku, a także obawy Moskwy i prezydenta Łukaszenki przed powtórzeniem się scenariusza Ukraińskiego na Białorusi.

Kolejnym oczywistym pretendentem do nagrody jest papież Franciszek, który od rozpoczęcia swojego pontyfikatu, stara się otworzyć Kościół katolicki na dialog, tolerancję i walkę z nierównościami społecznymi.  

Jeżeli Komitet Noblowski zdecyduję się po kolejny nagrodzić instytucję, to spore szanse według norweskich dziennikarzy, ma Międzynarodowe Stowarzyszenie Lesbijek i Gejów. Ta kandydatura wpisywałaby się w światowy trend wspierania środowisk walczących o pozycję grup LGBT. 

Najbardziej kontrowersyjną decyzją byłoby ogłoszenie laureatem Pokojowej Nagrody Nobla byłego amerykańskiego szpiega Edwarda Snowdena. Snowden budzi na całym świecie skrajne emocje. Przez jednych nazywany bojownikiem o wolność w XXI wieku, by w tym samym czasie dla drugich być zdrajcą. Szczególnie interesującym w tej sprawie jest to, iż były amerykański agent ukrył się pod opieką tak krytykowanego ostatnio i całkowicie nieszanującego podstawowych praw człowieka prezydenta Rosyjskiej Federacji Władimira Putina. 

(tad)