Brazylijka Ana Paula Maciel jest pierwszą aktywistką Greenpeace'u, która wyszła za kaucją z aresztu w Sankt Petersburgu. To jedna z 30 osób zatrzymanych przez władze rosyjskie na statku "Arctic Sunrise". Wśród nich jest także Polak - Tomasz Dziemianczuk.

Po wyjściu z aresztu Brazylijka nie rozmawiała z dziennikarzami. Wsiadła do samochodu ze swoim adwokatem i odjechała do hotelu.

Jak dotychczas, rosyjski sąd zmienił środek zapobiegawczy z tymczasowego aresztowania na kaucję 20 członkom załogi "Arctic Sunrise". Wśród nich znalazł się Dziemianczuk, 37-letni pracownik Uniwersytetu Gdańskiego. Na rozpatrzenie czekają jeszcze sprawy dziewięciu osób.

Wnioski Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej o przedłużenie aresztowania wszystkim członkom załogi mają być rozpatrzone do jutra. Jedynym, któremu przedłużono dotąd areszt o trzy miesiące, do 24 lutego, jest Australijczyk Colin Russell - radiotelegrafista z "Arctic Sunrise". Jego adwokat zapowiedział już zaskarżenie tej decyzji.

Nie wiadomo na razie, czy po wpłaceniu kaucji w wysokości 2 mln rubli (ok. 61,6 tys. dolarów) i wyjściu z aresztu cudzoziemcy będą mogli wyjechać z Rosji.

Próbowali dostać się na platformę wiertniczą

18 września działacze Greenpeace'u z pokładu statku "Arctic Sunrise" usiłowali dostać się na należącą do koncernu paliwowego Gazprom platformę wiertniczą Prirazłomnaja na Morzu Barentsa. Chcieli zaprotestować przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w Arktyce. Interweniowała straż przybrzeżna Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Sąd rejonowy w Murmańsku na północy Rosji, dokąd przewieziono zatrzymanych, nakazał aresztowanie na dwa miesiące wszystkich członków załogi, w tym 26 cudzoziemców pochodzących z 18 krajów.

Początkowo Komitet Śledczy postawił ekologom zarzut piractwa, za co groziło im od 10 do 15 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej. 23 października komitet zmienił oskarżonym kwalifikację czynu z "piractwa" na "chuligaństwo", zagrożone karą do 7 lat więzienia.

(MRod)