Osiem oskarżeń o zabójstwo dzieci i dziesięć o jego usiłowanie. Takie zarzuty usłyszała brytyjska pielęgniarka Lucy Letby. Została aresztowana we wtorek, a w czwartek pojawiła się przed sądem.

Zarzuty dotyczą lat 2015- 2016, gdy 30-letnia dziś Brytyjka pracowała na oddziale położniczym szpitala w Chester. Jej zwierzchnicy zaobserwowali wówczas niepokojącą statystykę zgonów wśród noworodków. Gdy margines ten przekroczył 10 procent, wszczęto dochodzenie w tej sprawie. Lekarze stwierdzili, że dzieci zmarły w wyniku niewydolności serca i płuc, ale nie była możliwa ich reanimacja. W raporcie stwierdzono również, że niemowlęta miały po śmierci nietypowe plamy na rękach i nogach.

Letby została przesłuchana i aresztowana w 2018 roku. Zatrzymano ją ponownie rok później, za każdym razem pozwalając jej wyjść za kaucją. 

Wysunięcie formalnych oskarżeń jest kolejną odsłoną dochodzenia, które zbulwersowało brytyjski świat medyczny. Nie wiadomo, w jaki sposób Letby mogła doprowadzać do śmierci niemowląt. Nie zostało to upublicznione. 

Szczegóły sprawy i okoliczności tych zdarzeń zostaną dokładnie przedstawione podczas rozprawy sądowej. 

Lucy Letby rozpoczęła pracę w szpitalu już będąc studentką. Ukończyła studia na uniwersytecie w Chester w 2011 roku.