Jeżeli Aleksiej Nawalny przeżyje "atak trucizną", to "przez miesiące nie będzie mógł działać jako polityk" - powiedział niemieckiemu tabloidowi "Bild" Jaka Bizij, założyciel fundacji Cinema for Peace. Właśnie fundacja Bizija wysłała po Nawalnego do położonego na Syberii Omska samolot medyczny wyposażony w aparaturę do przewozu chorych. W sobotę Nawalny został przewieziony samolotem medycznym do berlińskiego szpitala Charite.

Jeżeli zdoła to przeżyć i będzie w dobrej kondycji, na co wszyscy mamy nadzieję, to bez wątpienia nie będzie go na arenie politycznej przez przynajmniej 1 - 2 miesiące - powiedział Bizij. Dodał, że Nawalny zniósł dobrze lot z Omska do Berlina, ale nie zmienia to jego "niepokojącej sytuacji ogólnej".

Lekarze ze szpitala Charite w Berlinie oceniają, że Aleksiej Nawalny jest w stanie stabilnie ciężkim - powiedział natomiast dziennikarzom lekarz naczelny szpitala w Omsku Aleksandr Murachowski, powołując się na list, który przysłali niemieccy lekarze. W sobotę, 22 sierpnia wysłałem list do kliniki Charite pisząc, że jesteśmy gotowi współpracować z niemieckimi kolegami i przedstawić wszelkie dane z badań. Dosłownie wczoraj po południu otrzymaliśmy odpowiedź z kliniki. Podziękowali nam i zaznaczyli, że Aleksiej Nawalny jest w stanie stabilnie ciężkim - oświadczył Murachowski.

Zapewnił, że "niemieccy koledzy także nie mają wątpliwości, iż udało się uratować pacjentowi życie".

Rosyjscy lekarze początkowo nie godzili się na przewiezienie Nawalnego do Niemiec

44-letni Aleksiej Nawalny, jeden z najważniejszych rosyjskich opozycjonistów i czołowy krytyk polityki Kremla, został hospitalizowany w czwartek w Omsku na Syberii. Poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy i stracił przytomność. Samolot lądował awaryjnie w Omsku. Współpracownicy opozycjonisty uważają, że próbowano go otruć.

Początkowo lekarze ze szpitala w Omsku nie zgadzali się na przewiezienie Nawalnego za granicę, tłumacząc to jego stanem. Zapewniali, że pacjent będzie leczony na miejscu. Ostatecznie w piątek wieczorem zmienili zdanie.

W sobotę Nawalny, którego wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej, został przewieziony samolotem medycznym do berlińskiego szpitala Charite. Rzeczniczka szpitala oświadczyła, że zostanie on poddany wszechstronnym badaniom. Odmówiła jednak podania informacji na temat jego stanu.

W niedzielę Nawalnego odwiedziła w szpitalu jego żona Julia i jeden z jego współpracowników Leonid Wołkow. Nie rozmawiali z dziennikarzami.