Niecodzienna sytuacja na lotnisku w Las Vegas. Samolot linii Alaska Airlines musiał odlecieć z opóźnieniem – wszystko przez to, że na jedno ze skrzydeł wspiął się człowiek. Załoga maszyny musiała przerwać przygotowania do startu.

Policja aresztowała 41-letniego mężczyznę po tym, jak ten wszedł na pas startowy na międzynarodowym lotnisku McCarran, podbiegł do samolotu Alaska Airlines i wspiął się na jedno ze skrzydeł - informuje Departament Policji Metropolitalnej Las Vegas, cytowany przez ABC News. 

W oświadczeniu linie lotnicze informują, że piloci zauważyli mężczyznę biegnącego w stronę samolotu i zaraz potem wezwali na pomoc służby porządkowe lotniska.

Jak przekazała stacji jedna z pasażerek samolotu, mężczyzna poruszał się po skrzydle przez prawie 45 minut, zanim spadł na pas startowy.

Kiedy pojawiła się policja i służby lotniska, mężczyzna, siedzący na skrzydle, zdjął buty i skarpetki i próbował wspiąć się na tak zwany winglet na końcu skrzydła. Ostatecznie spadł na ziemię. 41-latek nie odniósł obrażeń, ale trafił do aresztu. 

To była zdecydowanie jedna z najdziwniejszych rzeczy, jakie widziałem w życiu - skomentował dla ABC News pasażer samolotu.

Niektórzy pasażerowie byli przerażeni zaistniałą sytuacją, sądząc że może ona być aktem terroru. W czasie działań służb, załoga nakazała wszystkim pozostać na swoich miejscach. 

Boeing 737 odleciał z ponad czterogodzinnym opóźnieniem.