Prawie 4,5 mln litrów ropy naftowej wyciekło z uszkodzonego rurociągu w kanadyjskiej prowincji Alberta. To największy wyciek od ponad 35 lat. Według lokalnych mediów skażone zostały okoliczne wody, mieszkający tam Indianie Cree mają problemy zdrowotne, musiano uśpić też wiele zwierząt i ptaków.


Pokaż Kanada na większej mapie

Indianie Cree mieszkający ok. 30 km od wycieku mają problemy zdrowotne - doniosła telewizja CBC. Mieszkańcy Little Buffalo cierpią na bóle głowy, problemy z oczami, mają nudności. Szkołę w Little Buffalo zamknięto, a dzieciom nakazano pozostanie w domu.

Firma Plains Midstream Canada nie skontaktowała się z mieszkańcami Little Buffalo. Z kolei Alberta Energy Resources Conservation Board (ECRB), agencja rządu Alberty zajmująca się regulacjami dotyczącymi zasobów energetycznych, zaprzecza temu, co mówią Indianie Cree. ECRB twierdzi, że sprawdza jakość powietrza i nic nie wskazuje na to, by zdrowotne problemy mogły być związane z wyciekiem ropy.

Niemniej rząd Alberty uruchomił dodatkowy monitoring.

Jak podały media, ropa wsiąkała w ziemię od minionego piątku, jednak właściciel ropociągu, firma Plains Midstream Canada, zauważył usterkę dopiero po pewnym czasie. Trwa usuwanie zanieczyszczeń.

Jak podawała CBC, ten sam ropociąg miał problemy w 2006 r., kiedy wyciekło z niego 7,5 tys. baryłek ropy.