Mieszkańcy południowych wysp w Japonii są już przygotowani na jedno z najgorszych zjawisk pogodowych ostatnich lat - tajfun Neoguri. Japoński rząd zaleca ewakuację dla pół miliona osób. Ponad 50 000 gospodarstw domowych nie ma prądu oraz setki lotów zostały odwołane.

Mieszkańcy są przestrzegani przed wychodzeniem na zewnątrz. Najbardziej dotyczy to terenów otwartych oraz przybrzeżnych, w których porywy wiatru osiągają w prędkości do 250 km/h, a fale mają wysokości około 14 m.

W momentach, w których wiatr jest najsilniejszy, nie da się ustać w miejscu, trzeba się czegoś przytrzymać - mówi Kei Shima, mieszkanka Okinawy.

Specjaliści stwierdzili, że Neoguri może być jednym z najsilniejszych sztormów w Japonii od dziesięcioleci. Przewiduje się, że tajfun uderzy najbardziej zaludnione rejony łańcuchu wyspowego Okinawa wieczorem, po czym za dwa dni dotrze na północ, do Kiusiu i na główną wyspę Honsiu pod koniec tygodnia.

Rocznie przez Japonię przechodzi kilka tajfunów, lecz zazwyczaj występują późnym latem lub wczesną jesienią.

Po zeszłorocznej tragedii na wyspie Izu Oshima, gdzie tajfun zabił 35 osób, japoński rząd podejmuje wszelkich starań, aby jak najwcześniej ostrzec mieszkańców przed nadchodzącym zagrożeniem.

The Guardian (łp)