"Polska nie chce być zakładnikiem Rosji" - stwierdził w Brukseli prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. Te słowa padły podczas spotkania amerykańskiego przywódcy z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem.


Trump zarzucił krajom Unii Europejskiej - zwłaszcza Niemcom, że przyczyniają się do wzbogacania się Rosji. Dlaczego chcecie, żeby Was bronić przed Rosją, a jednocześnie płacicie jej miliardy za gaz? - pytał szefa NATO Jensa Stoltenberga. 

Są takie kraje jak Polska, które nie przyjęłyby rosyjskiego gazu. Są inne kraje, które by go nie przyjęły, bo nie chcą być zależne od Rosji - tłumaczył Trump. Niemcy to zakładnik Rosji; pozbyli się elektrowni węglowych, elektrowni atomowych, biorą ogromne ilości ropy i gazu z Rosji. To coś, czemu trzeba się przyjrzeć, to coś bardzo nieodpowiedniego - ocenił. 

"To nigdy nie powinno się wydarzyć"


Prezydent USA podkreślił, że były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder stoi na czele firmy zajmującej się rurociągami; piastuje on m.in. stanowisko przewodniczącego komitetu akcjonariuszy spółek Nord Stream i Nord Stream 2. Jak ocenił Trump, Rosja będzie kontrolowała 70 proc. niemieckiego rynku gazu ziemnego. To nigdy nie powinno się wydarzyć. Niemcy są całkowicie kontrolowane przez Rosję, bo biorą od niej 60-70 proc. energii przez nowy gazociąg. Powiedzcie mi, czy to właściwe? Ja sądzę, że nie. I sądzę, że to bardzo złe dla NATO - mówił.

Trump wskazał przy tym, że Niemcy wydają na obronność nieco ponad 1 proc. PKB, podczas gdy USA "w liczbach rzeczywistych wydają 4,2 proc. o wiele większego PKB". To niewłaściwe. Chronimy Niemcy, chronimy Francję, chronimy wszystkich i to my płacimy duże pieniądze. To się dzieje od dekad - przekonywał prezydent USA. Jego zdaniem kraje Sojuszu powinny zacząć płacić odpowiednie sumy nie w perspektywie 10 lat, ale natychmiast.

W reakcji na słowa Trumpa niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen oświadczyła, że Niemcy są już praktycznie przyzwyczajone do jego krytycznych uwag. Niewątpliwie mamy z Rosją wiele problemów. Z drugiej strony, bez wątpienia należy utrzymać kanał komunikacji między krajami czy sojuszami a przeciwnikami - powiedziała.