Uzbrojony i ubrany w kamizelkę kuloodporną mężczyzna zaatakował w czwartek siedzibę FBI w Cincinnati w stanie Ohio. Napastnik miał oddać strzały z gwoździarki, ale miał też ze sobą karabin szturmowy - podała telewizja NBC News.

Zdarzenie potwierdziło FBI. "Ok. godz. 9 uzbrojona osoba próbowała przedostać się przez pomieszczenie kontroli gości w siedzibie FBI w Cincinnati. Po uruchomieniu alarmu i odpowiedzi ze strony agentów specjalnych FBI osoba ta uciekła w kierunku północnym autostradą nr 71" - napisano w tweecie lokalnego oddziału Federalnego Biura Śledczego.

Miejscowe służby podały również, że mężczyzna miał na sobie kamizelkę kuloodporną i wdał się w wymianę ognia z agentami FBI.

Jak podała telewizja NBC News i jej filia w Ohio, napastnik oddał strzały z użyciem pistoletu na gwoździe. Miał też przy sobie karabin szturmowy rodzaju AR-15.

Według władz, FBI, stanowa oraz lokalna policja są obecnie w Wilmington, ok. 50 km od Cincinnati, próbując "rozwiązać sytuację". Wcześniejsze doniesienia mówiły, że mężczyzna oddawał strzały w kierunku ścigających go policjantów, kryjąc się w polu kukurydzy.

Nie podano dotąd informacji o motywach sprawcy lub ewentualnych ofiarach.

FBI stało się w ostatnich dniach przedmiotem ostrej krytyki ze strony Republikanów i prawicowych komentatorów w związku z przeszukaniem dokonanym w posiadłości byłego prezydenta Donalda Trumpa. Według doniesień mediów przeszukanie miało dotyczyć niejawnych dokumentów, które - jak podejrzewała prokuratura - Trump wbrew prawu zabrał ze sobą i nie oddał Archiwom Narodowym.