Okazuje się jednak, że winne nie jest ocieplenie klimatu. Zdaniem chińskich i amerykańskich naukowców, przyczyną jest rosnąca ilość sadzy w atmosferze.

W ciągu stu ostatnich lat obserwuje sie wzmożone topnienie 99 procent lodowców Tybetu i Himalajów. Średnio, roczna temperatura podniosła się tam o 0,3 stopnia Celsjusza. To ponad dwukrotnie więcej niż wynikałoby to z obliczeń skutków globalnego ocieplenia.

Prawdopodobnie odpowiada za to zwiększona ilość sadzy, która osiadając na lodowcach zwiększa pochłanianie promieni słonecznych. Jak się szacuje, od 1975 roku ilość sadzy emitowanej do atmosfery wzrosła nawet trzykrotnie. Jeśli nie zdołamy tego ograniczyć przyszłość 10 tysięcy lodowców zapewniających wodę miliardom ludzi będzie zagrożona.