Około 10 tys. osób manifestowało przed gmachem parlamentu w Budapeszcie przeciwko rządowi premiera Ferenca Gyurcsanyego. Manifestanci domagali się odejścia szefa rządu, który przyznał się do kłamstw, aby wygrać wiosenne wybory parlamentarne.

Od 6 października na jednogodzinne manifestacje przychodzi codziennie około 10-20 tys. osób. Jednak efekty są na razie niewielkie.

Protesty antyrządowe na Węgrzech trwają od 17 września. Tego dnia ujawniono majową wypowiedź premiera z zamkniętego zebrania partyjnego, na którym przyznał, że rządzący socjaliści miesiącami okłamywali społeczeństwo w kwestii faktycznego stanu gospodarki i państwa. Gyurcsany wezwał wtedy do zaprzestania tych praktyk i wszczęcia niepopularnych reform.