Kanclerz Niemiec Angela Merkel zainaugurowała prace pierwszego komercyjnego parku wiatrowego na Morzu Bałtyckim. Znajduje się on w odległości 16 kilometrów od wybrzeża Morza Bałtyckiego, w okolicy półwyspu Darss. 21 wiatraków ma wytwarzać tyle prądu, ile rocznie zużywa razem 50 tysięcy gospodarstw domowych.

Za dwa lata na północ od wyspy Rugia uruchomiony ma być park wiatrowy Baltic 2 z 80 wiatrakami. Według EnbW koszty całej inwestycji to 1,2 mld euro.

Jak poinformowała niemiecka agencja dpa, Merkel zapowiedziała stworzenie specjalnego programu kredytów państwowych na kwotę 5 mld euro, który przeznaczony będzie na wsparcie inwestycji w energetykę opartą na źródłach odnawialnych, jak energia wiatrowa.

Po niedawnej katastrofie w japońskiej elektrowni atomowej Fukushima i antyatomowych protestach w Niemczech rząd w Berlinie zapowiedział przyśpieszenie prac nad rozwojem energetyki opartej na źródłach odnawialnych, co pozwoliłoby na szybszą, niż planowano, rezygnację z energii atomowej.

Dziennik "Handelsblatt" podał, powołując się na anonimowe źródła w rządzie, że Merkel zamierza przyśpieszyć proces stopniowego odchodzenia od energii jądrowej poprzez wyznaczenie konkretnej daty, do której niemieckie reaktory miałyby zostać wyłączone.

Według gazety mogłoby to nastąpić nawet przed 2022 rokiem; taki termin rezygnacji z atomu uzgodnił jeszcze socjaldemokratyczno-zielony rząd kanclerza Gerharda Schroedera, ale jesienią 2010 r. chadecko-liberalny rząd Merkel wydłużył eksploatację 17 elektrowni atomowych o dalsze 12 lat. Po awarii Fukushimy Berlin znów rewiduje decyzję w sprawie atomu.