Rządzący w Strefie Gazy palestyński Hamas oraz izraelski rząd zaakceptowały wczoraj wieczorem przerwanie ognia na 12 godzin. Zawieszenie broni weszło w życie o godz. 7:00 czasu polskiego. Kilka godzin wcześniej w izraelskim ataku lotniczym na miasto Chan Junis zginęło 8 Palestyńczyków, w tym 4 dzieci.

Oświadczenie o wstrzymaniu ataków ze strony palestyńskiej o godz. 8:00 czasu lokalnego (7:00 czasu polskiego) złożył w mieście Gaza przedstawiciel Hamasu Sami Abu Zuhri. Zaznaczył, że na czasowe wstrzymanie działań bojowych zgodziły się wszystkie ugrupowania zbrojne w Strefie Gazy. Abu Zuhri podkreślił, że porozumienia osiągnięto dzięki mediacji ONZ. Hamas zaakceptował 12-godzinne przerwanie ognia, które rozpocznie się o poranku - powiedział przedstawiciel Hamasu.

Wcześniej funkcjonariusz rządu USA, który zastrzegł sobie anonimowość, powiedział dziennikarzom w Kairze, że Izrael zgodził się na 12-godzinną "humanitarną przerwę w działaniach bojowych" w Strefie Gazy poczynając od godz. 7:00 czasu lokalnego (6:00 czasu polskiego). Taką informację miał też przekazać premier Izraela Benjamin Netanjahu sekretarzowi stanu USA Johnowi Kerry'emu i sekretarzowi generalnemu ONZ Ban Ki Munowi, podkreślając, że to "gest dobrej woli ze strony Izraela". Nie jest jasne dlaczego w oświadczeniach Hamasu i Izraela o początku zawieszenia ognia występowała różnica 1 godziny.  

12-godzinne wstrzymanie ognia ma umożliwić ludności Strefy Gazy uzupełnienie zapasów żywności i wody, szpitalom uzupełnienie zapasów leków, a organizacjom międzynarodowym dostarczenie pomocy humanitarnej - napisał izraelski dziennik "Haarec".

Rzecznik Hamasu sprawującego władzę w Strefie Gazy zapewnił, że wszystkie palestyńskie ugrupowania będą przestrzegać ustalonego rozejmu. Izraelskie wojsko - zapowiadając, że wstrzyma ogień - poinformowało natomiast, że nie przestanie przeszukiwać tuneli, wykopanych pod granicą i wykorzystywanych przez bojowników Hamasu. Zastrzegło również, że odpowie na ataki przeciw cywilom lub swoim żołnierzom.

Kerry będzie mediował w Paryżu

Izraelski gabinet "jednomyślnie" odrzucił wczoraj propozycję sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego dotyczącą dłuższego humanitarnego rozejmu w Strefie Gazy. Propozycję 7-dniowego zawieszenia broni ogłosił także sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun.

Kerry opuścił wczoraj Kair i poleciał do Paryża na międzynarodowe spotkanie ws. konfliktu. Przed odlotem powiedział, że "są jeszcze do opracowania pewne kwestie terminologiczne" dotyczące tekstu porozumienia rozejmowego. Jesteśmy jednak przekonani, że wykonaliśmy podstawową pracę, która może przynieść i przyniesie w końcu owoce - dodał.

Francuskie źródła dyplomatyczne podały, że w dzisiejszym spotkaniu będą uczestniczyły USA, Wielka Brytania, Niemcy, Włochy, Turcja i Katar oraz przedstawiciele Unii Europejskiej.

Jak podkreśliła rzeczniczka Johna Kerry'ego, Jen Psaki, konieczność humanitarnego zawieszenia broni w Strefie Gazy stała się szczególnie oczywista po "zasmucającym" fakcie ostrzelania w czwartek szkoły ONZ-owskiej w Strefie Gazy. Kosztowała ona życie piętnastu Palestyńczyków, którzy schronili się tam przed przemocą - przypomniała.

(MRod)