Embriony-hybrydy są potrzebne, jeśli chcemy zapewnić nowe metody leczenia milionom ludzi - pisze w brytyjskiej prasie premier Gordon Brown. W Londynie spełnił się koszmar przeciwników zwierzęco-ludzkich zarodków, triumfują zwolennicy postępu w medycynie.

Proponowana ustawa pozwala na produkowanie zwierzęco-ludzkich zarodków, z których pobierane będą komórki macierzyste. Pozyskane komórki miałyby być wykorzystane do leczenia chorób Alzheimera czy Parkinsona. Brytyjskie rozwiązanie zastrzega, że embrionów nie wolno wszczepiać ludziom ani zwierzętom i że muszą one zostać wykorzystane w ciągu 14 dni.

Z uwagi na kontrowersyjny charakter ustawy, wszyscy deputowani do Izby Gmin zwolnieni zostali z obowiązku zachowania partyjnej dyscypliny. Trzech ministrów w rządzie Gordona Browna głosowało przeciwko ustawie, on sam wraz z szefem konserwatywnej opozycji głosowali „za”. Przeciwko zmianom ustawowym występowały Kościoły anglikański i katolicki. Premier Brown ma syna, który dotknięty jest nieuleczalną chorobą. Potencjalnie postęp w badaniach genetycznych może mu pomóc.

Nowa ustawa, zanim stanie się prawem, będzie musiała przejść przez rygorystyczną debatę w Izbie Lordów, a lordowie, będąc najwyższą instancją brytyjskiego prawa, mogą proponowaną nowelizację odrzucić.

Tworzenie embrionów-hybryd jest zabronione w kilku krajach, w tym w Australii, Francji, Niemczech i Włoszech.