Brytyjska marynarka wyśle dwie łodzie patrolowe na wyspę Jersey - dependencję Korony Brytyjskiej na kanale La Manche. Ma to być "środek zapobiegawczy" w związku z groźbami Francji, że odetnie ona dostawy prądu lub zablokuje główny port wyspy.

Wyspa Jersey leży na Kanale La Manche, blisko wybrzeża Francji, ale administracyjnie należy do Wielkiej Brytanii.

Spór wybuchł w związku z nowym systemem wydawania licencji francuskim łodziom rybackim. System - wprowadzony przez rząd Jersey w ramach umowy o handlu i współpracy między Wielką Brytanią a UE - wymaga, by francuskie łodzie wykazywały, iż mają historię połowów na wodach Jersey. Francuskie władze oświadczyły jednak, że "nowe środki techniczne" dotyczące połowów u wybrzeży Wysp Normandzkich nie zostały przekazane UE, co czyni je "nieważnymi".

Francja zagroziła odcięciem dostaw energii elektrycznej na Jersey, a francuscy rybacy - blokadą głównego portu wyspy, Saint Helier, by odciąć zaopatrzenie. Francuscy urzędnicy zapowiedzieli również, że Francja zamknie swoje biura na Wyspach Normandzkich i przestanie importować produkty z Jersey.

Groźbę odcięcia dostaw energii elektrycznej na Jersey - której 95 proc. dostarczane jest przez podwodne kable z Francji - złożyła francuska minister gospodarki morskiej Annick Girardin.

Agencja AFP podała, powołując się na szefa związku rybaków regionu Normandii, Dimitriego Rogoffa, około 100 francuskich łodzi rybackich popłynie w czwartek w kierunku Jersey w ramach protestu przeciwko nowym zasadom. Dodał on, że nie będą one próbowały zablokować portu w Saint Helier i wrócą do Francji w godzinach popołudniowych.