Do eksplozji i pożaru doszło na tankowcu "Kairos" na Morzu Czarnym - poinformowała w piątek turecka agencja żeglugowa Tribeca. Statek ten należy do rosyjskiej floty cieni i płynął do rosyjskiego portu Noworosyjsk. Dalej na wschód, do eksplozji miało dojść również na tankowcu "Virat" - twierdzi Reuters, powołując się na osobę posiadającą bezpośrednią wiedzę na ten temat.
- Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl
Na pokładzie tankowca "Kairos", znajdującego się na Morzu Czarnym doszło w piątek do wybuchu, co spowodowało pożar w maszynowni - poinformowała turecka agencja żeglugowa Tribeca, cytowana przez Reutersa.
Na pokładzie znajdowało się 25 osób, część z nich ewakuowała się na pobliski statek. Zdaniem tureckich władz ich stan jest dobry.
"Kairos" to statek pływający pod banderą Gambii, który należy do rosyjskiej floty cieni - jak podaje agencja Reutera. W trakcie incydentu tankowiec nie przewoził ropy.
Turecki urząd morski podał, że maszyna zmierzała do rosyjskiego portu Noworosyjsk. Wówczas zgłoszono "zewnętrzne uderzenie". Gdy wybuchł pożar, statek znajdował się 28 mil morskich (ok. 51 km) od tureckiego wybrzeża.
Jednocześnie wstępne informacje tureckiej agencji żeglugowej Tribeca sugerowały, że statek wpłynął na minę.
Drugi tankowiec - "Virat", również doznał eksplozji dalej na wschód na Morzu Czarnym - twierdzi Reuters, powołując się na osobę posiadającą bezpośrednią wiedzę na ten temat.
W maszynowni miał się pojawić gęsty dym. Na pokładzie było 20 osób, nikomu nic się nie stało - przekazała agencja.
Zarówno "Kairos", jak i "Virat" znajdują się na liście statków objętych sankcjami przeciwko Rosji, po pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w 2022 roku.


