​Sąd w Moskwie na wniosek FSB zdecydował o areszcie korespondenta "Wall Street Journal", Amerykanina Evana Gershkovicha, którego Rosjanie podejrzewają o szpiegostwo. Posiedzenie odbyło się za zamkniętymi drzwiami, dziennikarz nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Gershkovich został doprowadzony do sądu wczoraj po południu. Wcześniej ewakuowano budynek. Do sądu przybył także adwokat dziennikarza, ale nie pozwolono mu zobaczyć się z klientem. Sprawa korespondenta została sklasyfikowana jako "ściśle tajna", podejrzany nie przyznaje się do winy.

Według FSB, Gershkovich działając "na polecenie strony amerykańskiej" zbierał informacje stanowiące tajemnicę państwową o działalności "jednego z przedsiębiorstw rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego". Według FSB został zatrzymany "podczas przyjmowania tajnych informacji". Kreml podkreśla, że Gershkovich został zatrzymany "na gorącym uczynku".

Dziennikarz do końca maja będzie przebywał w areszcie śledczym w Lefortowie. Za szpiegostwo grozi mu od 10 do 20 lat więzienia.

Co robił Gershkovich w Jekaterynburgu?

Informacje o zatrzymaniu Gershkovicha pierwszy przekazał PR-owiec z Jekaterynburga Jarosław Szyrszykow, który umawiał go z niektórymi rozmówcami. Według niego dziennikarz "WSJ" był zainteresowany tym, jak rosyjskie społeczeństwo podchodzi do grupy Wagnera.

Deputowany do Zgromadzenia Ustawodawczego w Swierdłowsku Wiaczesław Wegner w rozmowie z 66.ru powiedział, że spotkał się w z Gershkovichem. Według niego dziennikarza interesował stosunek ludzi do grupy Wagner, "przedsiębiorstw przemysłowych" oraz misji humanitarnych w Donbasie.

Powiedziałem, że wysyłamy sprzęt do domów dziecka i tak dalej. Powiedział, że wasze HIMARS-y zniszczyły wszystko, co mogły. Interesował się też działalnością grupy Wagnera, w szczególności pytał, dlaczego koresponduję z (Jewginijem) Prigożynem. A o przedsiębiorstwa przemysłowe zapytał, jak będą się reorientowały podczas operacji specjalnej. Powiedziałem, że było świetnie i nie brakowało personelu. Wypiliśmy butelkę koniaku. Można więc napisać, że Wegner pije koniak z amerykańskim szpiegiem - powiedział polityk.

Według źródeł Meduzy, Gershkovich miał także pojechać do Niżnego Tagiłu, gdzie znajduje się kompleks Urałwagonzawod, produkujący m.in. czołgi.  

Dziennikarze protestują

"Wall Street Journal" zaprzeczyło zarzutom FSB wobec swojego dziennikarza. Redakcja zażądała jego natychmiastowego uwolnienia. Organizacja Reporterzy bez Granic uważa z kolei, że akcja służb to odwet za pisanie o grupie Wagnera.

Według redaktora naczelnego rosyjskiej Mediazony Siergieja Smirnowa, Gershkovich został zatrzymany na cele "funduszu wymiany". Media przypominają, że pod koniec stycznia w Słowenii zatrzymano dwóch agentów rosyjskiego wywiadu. Od tamtej pory prowadzone są negocjacje w sprawie wymiany ich na "jedną lub więcej" osób więzionych w Rosji.