Co najmniej 30 ton ropy wyciekło rano do Dunaju w porcie rzecznym w Bratysławie - poinformowała słowacka straż pożarna. To największa katastrofa ekologiczna tego typu na Słowacji w ostatnich latach.

Do wypadku doszło w czasie tankowania jednej z zacumowanych barek. Przyczyną najprawdopodobniej było uszkodzenie węża służącego do przelewania paliwa. Ropa zanieczyściła Dunaj oraz jedną z odnóg tej drugiej co do wielkości rzeki w Europie.

Zdaniem portalu internetowego cas.sk awarię spowodował marynarz, który nieumiejętnie obchodził się ze sprzętem do tankowania.

Nad usuwaniem szkód pracuje kilkudziesięciu strażaków. Rozstawiono specjalne bariery, mające zapobiec większemu zanieczyszczeniu rzeki. Część portu pozostaje zamknięta, ale Dunaj pozostaje otwarty dla żeglugi.

Policja wszczęła śledztwo w sprawie wypadku. Za zanieczyszczenie rzeki grozi na Słowacji do pięciu lat więzienia.