Czeski minister przemysłu Martin Kocourek podał się do dymisji. Stało się to po ujawnieniu przez media niejasnych wielomilionowych transakcji giełdowych, dokonanych przez jego matkę. Premier kraju Petr Neczas przyjął rezygnację.

Choć szefowi resortu przemysłu nie postawiono żadnych zarzutów, to sprawę od poniedziałku wyjaśniają czeskie służby antykorupcyjne. Kocourek nie potrafi bowiem jednoznacznie wyjaśnić, skąd w marcu 2008 roku jego matka wzięła 16 mln koron (2,75 mln zł) na zakup papierów wartościowych, które po trzech miesiącach sprzedała.

Według dziennika "Mlada fronta Dnes", w tym okresie Martin Kocourek zasiadał w radzie nadzorczej czeskich zakładów energetycznych CEZ, a w transakcji giełdowej brała udział spółka Key Investments, realizująca wielomilionowe zamówienia dla CEZ.

Minister oświadczył, że pieniądze, za które matka kupiła papiery giełdowe, należały do niego i jego rodziny. Zyskał je w drodze różnych przedsięwzięć biznesowych i rodzinnych oszczędności, a przekazał matce i spółce Key Invesments ze względu na toczące się w 2008 roku postępowanie rozwodowe z jego ówczesną żoną.

Wszelkie podejrzenia o działalność korupcyjną minister stanowczo odrzuca. Podobnego zdania jest premier.