Michaił Chodorkowski wezwał sędziów w Moskwie do uchylenia wyroku, który wydał sąd pierwszej instancji. "Absurdalność oskarżeń i wyroku jest oczywista. Istnieje wystarczająco dużo sprzeczności, by sprawę umorzyć z powodu braku znamion przestępstwa" - powiedział były szef koncernu Jukos.

Sąd w Moskwie rozpatruje apelację Chodorkowskiego i jego byłego partnera w interesach Lebiediewa. W grudniu ubiegłego roku obaj zostali skazani na 13,5 roku łagru za rzekome przywłaszczenie 218 mln ton ropy naftowej i pranie brudnych pieniędzy.

Były szef Jukosu podkreślił, że nie będzie prosić o łaskę. Albo proszę uchylić wyrok i położyć kres tej hańbie, albo przyłączyć się do przestępców, plujących na prawo - powiedział Chodorkowski, zwracając się do sędziego Władimira Usowa.

Sąd może albo utrzymać w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, albo uchylić go i zwrócić do ponownego rozpatrzenia, albo też złagodzić karę.