Tragiczny wypadek w austriackiej miejscowości Soelden. Pod lawiną zginęła dwójka młodych amerykańskich alpejczyków Bryce Astle oraz Ronald Berlack.

Akcja ratunkowa została podjęta natychmiast. Trwała 45 minut. Wyspecjalizowanym ekipom nie udało się jednak uratować sportowców. Zwały śniegu sięgały 3-4 metry.  

Pochodzący z Salt Lake City (stan Utah) 19-letni Astle i starszy od niego o rok Berlack z Franconii (New Hampshire) byli członkami amerykańskiej kadry C.

Podczas jutrzejszych zawodów alpejskiego Pucharu Świata w slalomie mężczyzn w Zagrzebiu, Amerykanie wystąpią z czarnymi opaskami na znak żałoby.

(mpw)