Amerykańscy ekolodzy oskarżają administrację Baracka Obamy o ukrywanie prawdy o promieniowaniu po trzęsieniu ziemi i fali tsunami, która uszkodziła elektrownię atomową w Japonii. Według specjalistów, którzy przeanalizowali dane federalnej Agencji Ochrony Środowiska, promieniowanie na zachodzie USA przekroczyło po katastrofie normę aż o 130 razy.

Wbrew temu, co mówili przedstawiciele rządowych agencji, promieniowanie przekraczało wielokrotnie normy. Gerry Pollet z jednej z organizacji wskazuje, że w północno-wschodniej części USA radioaktywny jod wykryty w deszczówce przekraczał normę aż o 130 razy.

Ekolodzy oskarżają administrację o ukrywanie prawdy. Choć dodają, że mimo takiej dawki nie było zagrożenia dla ludzi to podkreślają, że ukrywanie prawdziwych danych podważa wiarygodność władz.