97-letni książę Filip zrzekł się prawa jazdy - poinformował Pałac Buckingham. Decyzja zapadła po wypadku samochodowym, do którego doszło w styczniu z udziałem męża brytyjskiej królowej Elżbiety II w pobliżu królewskiej posiadłości w Sandringham.
W połowie stycznia bieżącego roku samochód prowadzony przez księcia Filipa zderzył się z innym pojazdem w pobliżu wjazdu na drogę szybkiego ruchu A149.
Książę nie odniósł żadnych obrażeń, ale został poddany rutynowym badaniom lekarskim. Dwie pasażerki drugiego pojazdu odniosły lekkie obrażenia (m.in. złamanie nadgarstka) i zostały przewiezione na krótko do szpitala, z którego wyszły tego samego dnia. Jadący z nimi dziewięciomiesięczny chłopiec nie ucierpiał w wypadku.
Mąż królowej napisał później do kobiet list z oficjalnymi przeprosinami. Według mediów miał w nim tłumaczyć, że podczas jazdy oślepiło go słońce.
92-letnia królowa Elżbieta II i 97-letni książę Filip, który w sierpniu ubiegłego roku wycofał się ze sprawowania obowiązków reprezentacyjnych i rzadko pojawia się publicznie, przebywają w Sandringham od świąt Bożego Narodzenia.