Mieszkańcy miejscowości w Małopolsce, spustoszonych w ostatnim czasie przez wezbrane po ulewach górskie potoki, mogą szybko dostać zapomogi. Taką obietnicę złożył rząd.

Pieniądze poszkodowani mogą dostać w ciągu najbliższych 8, maksymalnie 12 godzin. Jedyny warunek to złożenie wniosku.

Jak dowiedział się jednak reporter RMF FM Krzysztof Zasada, do tej pory do wójtów, a przez nich do wojewody, nie dotarły żadne prośby o wypłatę pieniędzy.

Chodzi o maksymalnie 6 tysięcy złotych na doraźną pomoc dla poszkodowanych przez klęski żywiołowe. Resort administracji uruchomił już rezerwę na ten cel.

Jest także możliwość uzyskania większych kwot - do 20 i do 100 tysięcy złotych. Taką sumę mogłyby dostać osoby, którym żywioł zniszczył dom lub na przykład drogę do posesji. Tu jednak na pieniądze czekać trzeba dłużej, bo potrzebna jest opinia rzeczoznawcy.

Potężne ulewy przeszły nad Małopolską poprzedniej nocy. Ranne zostały dwie osoby. Ewakuowano także 6 osób z miejscowości Czasław (gm. Raciechowice, pow. myślenicki), Pcim (gm. Pcim, pow. myślenicki) i Stadniki (gm. Dobczyce, pow. myślenicki). W powiatach myślenickim i limanowskim Państwowa Straż Pożarna interweniowała ponad 200 razy. Nadal trwa szacowanie strat i usuwanie skutków gwałtownych opadów.

(abs)