Do krakowskiego Sądu Apelacyjnego wpłynęło zażalenie na decyzję sądu w Nowym Sączu, który zgodził się na ekstradycję do Rosji Aleksandra Ignatienki. Były zastępca prokuratora obwodu moskiewskiego jest ścigany między innymi za przestępstwa korupcyjne.

Drugie zażalenie ws. Ignatienki, które trafiło do SA w Krakowie, dotyczy przedłużenia dla niego aresztu do 9 czerwca. Sąd ma zająć stanowisko w obu tych kwestiach 7 marca. Termin ten może jednak ulec zmianie.

Jeśli polskie sądy prawomocnie zgodzą się na wydanie Ignatienki, ostateczna decyzja w tej sprawie będzie należała do ministra sprawiedliwości. Jeśli sądy tego nie zrobią, ich postanowienie będzie ostateczne.

Ignatienko jest oskarżany o łapówkarstwo

Rosjanie stawiają Ignatience dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy tego, że od sierpnia 2009 do kwietnia 2010 roku jako pierwszy zastępca prokuratora obwodu moskiewskiego, w zamian na łapówki nie ścigał nielegalnej działalności związanej z hazardem. Według Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej, przyjął za to około 1,5 mln dolarów.

Drugi zarzut dotyczy doprowadzenia jednego z organizatorów przemysłu hazardowego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Zdaniem rosyjskiego Komitetu Śledczego, Ignatienko namówił go do kupna działki w okolicach Krasnogorska i zażądał wpłacenia z góry 73 tys. dolarów. Tymczasem działka należała do miasta i nie była na sprzedaż. Za oba przestępstwa w Rosji grozi kara do 12 lat więzienia.

Poszukiwany przez Interpol Rosjanin został zatrzymany przez ABW 1 stycznia w okolicach Zakopanego. Poszukiwano go na podstawie międzynarodowego listu gończego za przestępstwa korupcyjne i oszustwo popełnione na terenie Rosji.