Samobójca z Podkarpacia, który zastrzelił się podczas próby zatrzymania, to poszukiwany od ponad roku gwałciciel. Potwierdziły to badania DNA. Mężczyzna napadał na kobiety w Jarosławiu.

Na razie Pawłowi R. udowodniono dwa gwałty. Lekarzom udało się bowiem porównać ślady biologiczne znalezione na ciałach napadniętych młodych kobiet z jego DNA. Kody genetyczne były w obu przypadkach identyczne.

Na analizę czeka jeszcze sześć innych próbek znalezionych w miejscach, w których dochodziło do napadów na kobiety. W sumie Paweł R. był podejrzewany o cztery gwałty i cztery napady.

Usłyszał okrzyk "Policja!" i strzelił sobie w głowę

Policjanci z komendy wojewódzkiej w Rzeszowie od miesięcy pracowali nad sprawą serii napadów na kobiety w Jarosławiu. W ubiegłym tygodniu w śledztwie nastąpił przełom - funkcjonariusze ustalili, że sprawcą ataków może być 42-letni mieszkaniec wsi Maleniska niedaleko Jarosławia.

Do zatrzymania wysłano ekipę antyterrorystów - policjanci wzięli bowiem pod uwagę, że mężczyzna może być niebezpieczny i mieć przy sobie broń, a także, że może próbować stawiać opór. W czwartek późnym wieczorem antyterroryści weszli do domu 42-latka, a ten, słysząc okrzyk "Policja!", sięgnął po pistolet i postrzelił się w głowę. Mimo reanimacji nie udało się go uratować.