Poznańska Klinika Hematologii chciałaby zrezygnować z pakietu onkologicznego. Według szefa tej placówki, pakiet to biurokratyczny absurd: pacjenci czekają po trzy miesiące na wolne łóżko, a teraz inni zajmą ich miejsce.

Prof. Mieczysław Komarnicki, szef Kliniki Hematologii, a jednocześnie wojewódzki konsultant ds. hematologii, twierdzi, że oddział trzeba najpierw rozbudować. Przy obecnej liczbie łóżek nie ma możliwości prowadzenia szybkiej, dziewięciotygodniowej ścieżki leczenia ani dla już zapisanych, ani dla pacjentów z zieloną kartą.

Ja wiem o jednej czy dwóch osobach (skierowanych do Klinki z zieloną kartą - red.) - i są normalnie zapisane do kolejki, z terminem takim jak na oddział: 2-3 miesiące - mówi prof. Komarnicki reporterowi RMF FM Adamowi Górczewskiemu.

Szczepan Cofta w imieniu dyrekcji Szpitala Przemienienia Pańskiego, w ramach którego funkcjonuje Klinika Hematologii, zapowiada, że rezygnacji z pakietu onkologicznego nie będzie, ale - jak twierdzi - i tak będzie kłopot. Hematologie w innych częściach kraju za kilkadziesiąt godzin, za kilka dni na pewno podniosą podobne larum jak w Poznaniu - przewiduje.

W środę zebrane zastrzeżenia polskich hematologów trafiły do ministerstwa zdrowia.

(edbie)