Śmiertelny wypadek w kopalni Jankowice w Rybniku na Śląsku. Pracownik obsługujący przenośnik taśmowy został wciągnięty w napęd tego przenośnika. W emocjonalnym poście z mężczyzną pożegnali się koledzy z drużyny piłkarskiej LKS Rój.

Śmiertelny wypadek w kopalni Jankowice w Rybniku na Śląsku. Pracownik obsługujący przenośnik taśmowy został wciągnięty w napęd tego przenośnika. W emocjonalnym poście z mężczyzną pożegnali się koledzy z drużyny piłkarskiej LKS Rój.
Zdjęcie ilustracyjne /Jacek Skóra /RMF FM

Do wypadku doszło po godzinie pierwszej w nocy. Pracownik obsługujący urządzenie został wciągnięty przez jego napęd.

Do wypadku doszło około godziny 1.15 W chodniku odstawczym 650 m pod ziemią. Górnik pracował przy obsłudze przenośnika taśmowego; został znaleziony przez kolegów pomiędzy dolną taśmą a korpusem tego przenośnika. Doznał śmiertelnych obrażeń - powiedział rzecznik Polskiego Grupy Górniczej, do której należy kopalnia, Tomasz Głogowski.

Lekarz, który przybył na miejsce, stwierdził zgon.

Nieznane są jeszcze wszystkie okoliczności wypadku. Szczegóły będą ustalać inspektorzy Okręgowego Urzędu Górniczego.

21-letni górnik pochodził z Żor, był zatrudniony, jako młodszy ślusarz. W piątek rozpoczął zmianę o 18.30. To 19. w tym roku śmiertelna ofiara wypadków w górnictwie, a 14. w kopalniach węgla kamiennego. Ponadto 13 górników doznało w tym roku ciężkich obrażeń. Od początku roku do końca września w kopalniach doszło do ponad 1,5 tys. rozmaitych wypadków.

"Bądź z nami, nie odchodź"

Niedawno okazało się, że górnik był również piłkarzem LKS Rój. W emocjonalnym wpisie pożegnali się z nim jego koledzy.


"Wesoły uśmiechnięty, nieraz uparty lecz potrafił znaleźć wspólny kompromis,nigdy nie mówił nie na wszystko i dla wszystkich znalazł czas, spotkać się porozmawiać wyjść do pubu pojechać na nie zaplanowany weekend,pozytywnie nastawiony do życia zaradny, uczciwy,koleżeński, przyjacielski...można było zawsze liczyć na jego pomoc.Nigdy nie odmówił zawsze pomógł w dobrych i złych chwilach można było liczyć na niego i mam nadzieję że ciągle będziemy mogli liczyć, mimo to że fizycznie nie lecz duchem tak.Bądź z nami nie odchodź, ostatni raz jak się spotkaliśmy powiedziałeś do następnego razu,będziemy pod telefonem teraz to ty czekaj na nas.... Łączymy się w bólu w smutku w żalu z pogrążona rodzinom składamy najszczersze kondolencje wyrazy współczucia" - napisali (pisownia oryginalna).


(ag,nm)