Wolność dla francuskich dziennikarzy, porwanych przez terrorystów w Iraku, jest coraz bliżej. Reporterów przekazano członkom irackiej organizacji, która apelowała o ich uwolnienie - donosi dziennik „Le Figaro”.

Francuscy dziennikarze, porwani w Iraku, czują się dobrze - zapewnienia delegacja francuskich muzułmanów, która w Bagdadzie stara się o zwolnienie dwójki reporterów.

Muzułmańska delegacja spotkała się z irackim stowarzyszeniem islamskich duchownych. Chcemy zapewnić porywaczy, że Francja nie prowadzi wojny z islamem ani muzułmanami a prawo, dotyczące zakazu noszenia symboli religijnych w szkołach nie jest wymierzone w żadną ze wspólnot religijnych - mówił jeden z członków delegacji.

Przewodniczący organizacji, Mohammed Bichari, twierdzi, że uwolnienie dwóch Francuzów nastąpi wkrótce.

Porywacze zagrozili zastrzeleniem francuskich dziennikarzy, jeśli Paryż nie zniesie zakazu noszenia w szkołach publicznych widocznych symboli religijnych, w tym islamskich chust. Władze Francji odmówiły. Przepis dziś wszedł w życie.