Dwaj francuscy reporterzy porwani w Iraku 19 dni temu ciągle żyją, choć minął już termin kolejnego ultimatum postawionego rządowi w Paryżu przez terrorystów. Francja nie spełniła dotąd żadnego z żądań.

Najpierw terroryści grozili, że zabiją porwanych dziennikarzy, jeżeli Francja nie zniesie zakazu noszenia w szkołach muzułmańskich chust.

Później sytuacja stała się bardzo niejasna – w internecie pojawiło się żądanie 5 mln dolarów okupu, ale Islamska Armia Iraku twierdzi, że ktoś się pod nią podszywał.

Tak, czy inaczej francuskim władzom udało się uzyskać poparcie m.in. Ligi Arabskiej, władz wielu wpływowych krajów muzułmańskich, a nawet radykalnych organizacji islamskich. Być może właśnie dzięki temu zakładnicy ciągle żyją.