Policja zatrzymała urzędniczkę od 25 lat pracująca w gdańskim Urzędzie Miasta. Funkcjonariusze wyprowadzili ją z magistratu skutą w kajdanki. Kobieta usłyszała już korupcyjne zarzuty.

Zatrzymana urzędniczka pracowała w wydziale zajmującym się między innymi mieszkaniami komunalnymi. Śledczy z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, którzy zajmują się sprawą korupcji przy przydzielaniu takich mieszkań przez urzędników z Gdańska postawili dziś 47-letniej Marzenie S. trzy zarzuty przyjęcia łapówek. Ich zdaniem kobieta przyjęła je w latach 2007 - 2009 wspólnie z dwiema innymi, zatrzymanymi już wcześniej urzędniczkami. Łącznie było to 18 tysięcy złotych. Są to pieniądze przyjęte w zamian za odpowiednie przygotowanie dokumentów, które umożliwiały przydzielenie mieszkań komunalnych - powiedział RMF FM prokurator Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Kobietę zwolniono za kaucją w wysokości 10 tys. złotych. Podejrzaną zawieszono też w czynnościach służbowych.

Dzisiejsze zatrzymanie urzędniczki to kolejny wątek dużej afery korupcyjnej w gdańskim magistracie. W wakacje zeszłego roku do aresztu trafiły dwie inne urzędniczki Urzędu Miejskiego - Katarzyna M. i Krystyna W. Pierwsza z nich wyszła już jednak na wolność - po wpłaceniu 50 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Druga będzie w areszcie co najmniej do 25 maja. Krystyna W. łącznie usłyszała zarzuty popełnienia 40 przestępstw o charakterze korupcyjnym na kwotę nie mniejszą niż 687 tysięcy złotych - mówi prokurator Marciniak. W sprawie podejrzaną jest także Krystyna D. - emerytowana urzędniczka z Gdańska. W areszcie spędziła niespełna 3 miesiące, wyszła za kaucją w wysokości 10 tysięcy złotych.

Od początku afery zarzuty usłyszało już łącznie 16 osób. Oprócz wspomnianych urzędniczek to także osoby, które wręczały łapówki lub pośredniczyły w ich dawaniu.

Wiceprezydent Gdańska Maciej Lisicki poinformował dziś, że po wybuchu afery miasto samo zawiadamiało śledczych o swoich podejrzanych dotyczących urzędników. Jak mówił, zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa było kilka, jedno z nich dotyczyło właśnie zatrzymanej dziś Marzeny S. Na razie śledczy nie potwierdzają, że ich działania miały związek z zawiadomieniem złożonym przez władze miasta.

(mpw)