Trudno wyobrazić sobie mocniejsze gwarancje naszego bezpieczeństwa niż członkostwo w NATO i Unii Europejskiej - mówił prezydent Bronisław Komorowski na pl. Piłsudskiego, podczas uroczystości z okazji 15. rocznicy wejścia Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Zaznaczył, że "to nie przypadek, że wolna Polska najpierw zabiegała o uczestnictwo w NATO".

Pragnęliśmy bowiem uzyskać poczucie bezpieczeństwa tak konieczne dla kraju w trakcie głębokiej przebudowy. Liczyliśmy wtedy, że jako członek Sojuszu łatwiej uzyskamy też członkostwo w Unii Europejskiej. Ta strategia przyniosła nam sukces - jesteśmy i w NATO, i w Unii Europejskiej. Trudno wyobrazić sobie mocniejsze gwarancje naszego polskiego bezpieczeństwa - podkreślił.

Zaznaczył, że na bezpieczeństwo Polski składa się nie tylko przynależność do NATO, które ma w swym składzie supermocarstwo USA. Musimy pamiętać, że nasze bezpieczeństwo to także nasza polska armia, nasze zobowiązania sojusznicze, nasz własny wysiłek. To także nasza determinacja do obrony polskiego terytorium, interesów i potrzeby życia w wolności - mówił. Społeczeństwa, które nie cenią własnej armii, nie rozumieją jej roli w państwie, jej znaczenia dla trwania narodu, prędzej czy później stają w obliczu zagrożenia niepodległego bytu. Dlatego konsekwentnie budujemy polskie zdolności obronne, konsekwentnie modernizujemy nasze siły zbrojne, realizujemy kolejne ambitne programy zbrojeniowe, konsekwentnie umacniamy naszą pozycję w NATO i w UE - podkreślał.

Za Konstytucją 3 maja przypomniał, że armia to nic innego jak "siła zbrojna i porządna wydobyta z całego narodu". Dlatego musimy pamiętać, że oprócz NATO, oprócz własnej silnej armii koniecznej jest również kształtowanie i pielęgnowanie postaw całego społeczeństwa, a szczególnie młodego polskiego pokolenia, tak by było ono świadome konieczności obrony Polski i czuło się odpowiedzialne za jej bezpieczną przyszłość - podkreślał prezydent. Dodał, że potrzebny jest zarówno nowoczesny patriotyzm - m.in. dobrej pracy - jak i patriotyzm służby, ofiary i wyrzeczeń.

Komorowski mówił, że Polacy dobrze znają cenę wolności i niepodległości. Pamiętamy czas, gdy nie byliśmy wolni i niepodlegli, gdy marzyliśmy o suwerenności. Pamiętamy też, jak długo przyszło walczyć o odzyskanie wolności. Dlatego ceniąc wolność własną, rozumiemy i wspieramy dążenia innych do wolności. Cenimy zwłaszcza dążenia tych, którzy idą droga podobną do naszej, drogą od totalitaryzmu ku demokracji - mówił. Obawialiśmy się przecież, że obce wojska narzucą nam obce zasady, ograniczą naszą wolność, nasze ambicje, nasze dążenia, naszą narodową dumę. Wiemy, że takie pytania nurtują dzisiaj naszych ukraińskich sąsiadów. Dlatego okazujemy im także i w tym dniu 15-lecia członkostwa w Sojuszu naszą solidarność i naszą wiarę w kolejne zwycięstwo słusznej sprawy wolności - zadeklarował.

Jestem pewien, że w takim momencie my wszyscy doceniamy w sposób szczególny fakt, że jesteśmy w NATO, w sojuszu, który nie sięga po cudze terytoria, bo został stworzony po to, by solidarnie i skutecznie bronić terytoriów krajów członkowskich, bronić wolności i zasad, które razem wyznajemy i razem realizujemy - podkreślił również Komorowski.

Ceremonia na pl. Piłsudskiego, w której wzięli udział m.in. szef MON Tomasz Siemoniak, generalicja i attache obrony z państw członkowskich NATO, rozpoczęła się o godzinie 19 czasu polskiego, czyli o tej samej porze, gdy 15 lat temu ówczesny szef MSZ Bronisław Geremek złożył dokumenty ratyfikacyjne Paktu Północnoatlantyckiego. 12 marca 1999 w Independence w amerykańskim stanie Missouri Polska, Czechy i Węgry zostały oficjalnie przyjęte do NATO.

(edbie)