Policja w Górkach Mokrych w Łódzkiem zatrzymała pijanego traktorzystę, który usiłował przejechać interweniujących policjantów. Aby obezwładnić kierowcę, funkcjonariusze musieli użyć broni. Mężczyźnie grozi 10 lat więzienia.

Funkcjonariusze zauważyli, jak z miejscowego baru "chwiejnym krokiem" wyszedł - znany im i już wielokrotnie karany - 43-latek. Mężczyzna wsiadł następnie za kierownicę ciągnika rolniczego i odjechał.

Widząc radiowóz, który próbuje go zatrzymać, mężczyzna zaczął uciekać do pobliskiego lasu. Pokonywanie przeszkód ułatwiała mu zamontowana z przodu ciągnika, na podnośniku hydraulicznym, olbrzymia belka, którą łamał drzewa stojące na trasie przejazdu.

Podczas pościgu jeden z policjantów wysiadł z radiowozu, aby zatrzymać kierowcę. Wtedy ten ruszył gwałtownie ciągnikiem, próbując przejechać funkcjonariusza. Traktorzysta próbował staranować też radiowóz. Wówczas policjanci oddali strzały ostrzegawcze. Później przestrzelili opony traktora.

W czasie zatrzymania pijany kierowca groził jednemu z policjantów, że go zabije. Okazało się, że 43-latek ma sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Teraz za czynną napaść na policjantów grozi mu 10 lat więzienia.