Prokuratura w Radomiu wszczęła śledztwo w sprawie śmierci 88-letniej kobiety, która trafiła do Radomskiego Szpitala Specjalistycznego. Placówka początkowo nie chciała jej przyjąć, odsyłając pogotowie do innej lecznicy. Tam też – ze względu na koronawirusa – odmówiono przyjęcia chorej.

Prokuratura w Radomiu wszczęła śledztwo w sprawie śmierci 88-letniej kobiety, która trafiła do Radomskiego Szpitala Specjalistycznego. Placówka początkowo nie chciała jej przyjąć, odsyłając pogotowie do innej lecznicy. Tam też – ze względu na koronawirusa – odmówiono przyjęcia chorej.
Zdj. ilustracyjne /Archiwum RMF FM

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Beata Galas podała, że prokuratura wszczęła z urzędu śledztwo ws. narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 88-letniej kobiety przez lekarzy i personel Radomskiego Szpitala Specjalistycznego poprzez odmowę niezwłocznego przyjęcia pacjentki do szpitala, co doprowadziło do nieumyślnego spowodowania jej śmierci.

88-latka była pensjonariuszką zakładu opiekuńczo-leczniczego w jednej z podradomskich miejscowości. 18 kwietnia, w związku z pogorszeniem się stanu zdrowia kobiety, wezwano do niej pogotowie. Zabrano ją karetką z podejrzeniem udaru. Pojawił się jednak problem z przyjęciem 88-latki do szpitala. Najbliższy z nich - Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Radomiu - odmówił przyjęcia ze względu na panującą w placówce epidemię koronawirusa.

Przed przyjęciem wzbraniała się także druga lecznica - Radomski Szpital Specjalistyczny przy ul. Tochtermana, który jest obecnie przeznaczony dla pacjentów z koronawirusem lub jego podejrzeniem. 88-latka zaś nie była zarażona.

Z nagrań z zapisami rozmów między ratownikami z karetki a dyspozytorem pogotowia, które ujawnił w środę w swoim materiale TVN 24 wynika, że przepychanki trwały niemal trzy godziny. W tym czasie 88-latka czekała na pomoc w ambulansie. Ostatecznie kobieta została przyjęta do szpitala przy ul. Tochtermana, gdzie dwa dni później zmarła w wyniku zatrzymania krążenia.

Śledczy zabezpieczyli zapisy nagrań między zespołem karetki, dyspozytorem i wojewódzkim koordynatorem ratownictwa medycznego. Prokurator przeanalizuje także dokumentację medyczną pacjentki, w celu zweryfikowania, jaki był jej stan zdrowia w momencie, kiedy była przewieziona do szpitala, a także na dalszym etapie leczenia - powiedziała Galas.