Niemal jednogłośnie Senat poparł zmiany w kodeksie drogowym. Chodzi o podwyższenie wysokości mandatów za niektóre wykroczenia, w tym za przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h. Kierowcy za najgroźniejsze wykroczenie dostaną nie 10 a 15 punktów karnych, które będą usuwane dopiero po dwóch latach.

Senat wprowadził w piątek szereg poprawek do noweli zaostrzającej kary dla sprawców wykroczeń drogowych. Regulacja podwyższa m.in. maksymalną wysokość grzywny z 5 do 30 tys. zł oraz zwiększa wysokość grzywny, którą nałożyć można w postępowaniu mandatowym.

Senatorowie dopisali do ustawy, że osoba złapana drugi raz w ciągu dwóch lat na przekroczeniu prędkości o ponad 30 km/h dostanie mandat w wysokości 3000 złotych. Surowo ma być zatem karana recydywa.

Wcześniej Sejm zgodził się, by mandat za jazdę 30 km/h ponad limit karany był mandatem w wysokości 800 złotych.

Senatorowie dopisali, że za przekroczenie prędkości do 30 km/h to ma być mandat od 400 do 800 złotych, a to oznacza, że minimalny mandat może wynieść 400 złotych.

Wcześniej w kodeksie podwyższono też wysokość punktów karnych za najgroźniejsze wykroczenia. 15 punktów dostaniemy np. za wyprzedzanie przed pasami i radykalne przekroczenie prędkości. 

Wiem, że wielu kierowców bardziej zwraca uwagę na to, czy ma punkty karne i czy przekroczenie granicy 24 może skutkować nieposiadaniem dokumentu przez pewien czas i to ich motywuje, żeby jeździć bezpiecznie - mówi wiceminister infrastruktury Rafał Weber.

Punkty będą anulowane dopiero pod dwóch latach i to licząc od momentu opłacenia mandatu.

Od liczby zgromadzonych punktów może też zależeć wysokość składki OC. 


Opracowanie: