Związkowcy z Zakładów Azotowych Puławy rozpoczęli strajk okupacyjny. Żądają podwyżki płac o 15 procent. Zarząd zakładów zgadza się na podwyżkę, ale chce połączyć ją z wprowadzeniem nowych zasad wynagradzania pracowników.

Strajk rozpoczął się wyciem syreny. Będziemy protestować do skutku - oświadczył przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego ZA Puławy Sławomir Wręga.

Według związkowców, w strajku bierze udział 150 pracowników, którzy nie poszli do domów po pierwszej sobotniej zmianie. Po kolejnych zmianach liczba protestujących ma się zwiększyć. Związkowcy zgromadzili się z karimatami i śpiworami w kilku wyznaczonych pomieszczeniach.

Rzecznik Zakładów Azotowych Puławy Grzegorz Kulik poinformował, że zarząd firmy jest gotowy zgodzić się na podwyżkę. Chce ją jednak połączyć z wprowadzeniem nowych zasad wypłacania wynagrodzeń i premii, które miałyby obowiązywać od lipca 2012. Na razie porozumienie w sprawie regulacji płacowych podpisały cztery z sześciu działających w spółce związków. Dwie organizacje nie wyraziły dotychczas żadnej konkretnej propozycji i nie sprecyzowały swoich żądań. Komitet strajkowy nie podał przyczyn niepodpisania porozumienia - podkreślił Kulik.

Protestujący związkowcy domagają się podwyżki z wyrównaniem od początku tego roku na podstawie obecnie obowiązującego taryfikatora płac. Twierdzą, że propozycje zarządu zmierzają do tego, "by zbyt wysoko wynagradzać kadrę dyrektorską, natomiast zbyt nisko pracowników produkcji oraz niższej i średniej administracji".

Spór zbiorowy z zarządem Zakładów prowadzą od sierpnia 2011 dwa związki: Związek Zawodowy Pracowników Ruchu Ciągłego ZA Puławy oraz Społeczny Związek Zawodowy Pracowników ZA Puławy. Pozostałe cztery związki działające w zakładach nie przyłączyły się do sporu.

Puławskie zakłady zatrudniają ponad 3 tysiące pracowników. Średnia płaca wynosi mniej więcej 5 tysięcy złotych.