Odnalazła się rodzina dwojga Niemców, których zwłoki znaleziono kilka tygodni temu na warszawskim Mokotowie - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Na martwych kobietę i mężczyznę w samochodzie kempingowym zaparkowanym w okolicach Trasy Siekierkowskiej natrafili przypadkowi przechodnie. Ciała wydano już krewnej zmarłych.

Do prokuratury zwróciła się krewna niemieckiej pary. Śledczy wyrazili zgodę na wydanie ciał z zakładu medycyny sądowej. Kobieta upoważniła do tego zakład pogrzebowy. Sama nie zjawiła się w Polsce, nie było więc możliwości jej przesłuchania.

Prokuratorzy czekają teraz na dokumenty z Hamburga - tamtejsza prokuratura w ramach pomocy prawnej miała między innymi przesłuchać bliskich Niemca i Niemki. Chodzi głównie o ustalenie, w jakim celu przyjechali do naszego kraju, z kim mieli się spotykać i jaką trasą mieli podróżować. Skoro odnalazła się krewna, jest szansa, że te akta trafią do Warszawy niebawem.

Ciała dwojga Niemców znaleziono pod koniec maja w samochodzie kempingowym zaparkowanym niedaleko Trasy Siekierkowskiej na warszawskim Mokotowie. Z przeprowadzonej sekcji zwłok wynika, że kobieta i mężczyzna mieli rany postrzałowe. Jedna z ofiar miała też podcięte gardło. Najbardziej prawdopodobnym motywem tego wyjątkowo brutalnego zabójstwa mógł być rabunek.