Po sekcji zwłok 2-miesięcznego chłopca z Ełku w Warmińsko-Mazurskiem, który w tym tygodniu zmarł w szpitalu w Białymstoku, prokuratorzy zmienili zarzuty dla 25-letniego ojca dziecka. Mężczyzna został dzisiaj przesłuchany w Prokuraturze Okręgowej w Suwałkach i usłyszał zarzut zabójstwa.

Po sekcji zwłok 2-miesięcznego chłopca z Ełku w Warmińsko-Mazurskiem, który w tym tygodniu zmarł w szpitalu w Białymstoku, prokuratorzy zmienili zarzuty dla 25-letniego ojca dziecka. Mężczyzna został dzisiaj przesłuchany w Prokuraturze Okręgowej w Suwałkach i usłyszał zarzut zabójstwa.
Zdj. ilustracyjne /Piotr Bułakowski /RMF24

Jak dowiedział się reporter RMF FM Piotr Bułakowski, według śledczych obrażenia chłopca świadczą, że nie było to przypadkowe zdarzenie, a działanie świadome. 

Śledztwo w tej sprawie przęjęła Prokuratura Okręgowa w Suwałkach, tam mężczyzna został dzisiaj przesłuchany i usłyszał zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie. 

Wcześniej mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się i spowodowania obrażeń zagrażających życiu. Dziecko z urazem głowy i obrażeniami wewnętrznymi trafiło do szpitala w połowie listopada. Jego 18-letniej matki nie było wtedy w domu, pomoc wezwał sam ojciec, który wciąż nie przyznaje się do pobicia. 

Ze względu na obrażenia stwierdzone u dziecka personel ełckiego szpitala zawiadomił policję, która jeszcze tego samego dnia zatrzymała ojca niemowlęcia. 25-latek tego dnia opiekował się synem pod nieobecność w domu 18-letniej matki. To on wezwał pogotowie.

(az)