Zima, która długo omijała Podhale, dzisiaj uderzyła ze zdwojoną silą. Efekt? Potwornie śliskie drogi. W Bukowinie Tatrzańskiej na oblodzonym zjeździe utknęło kilka samochodów, wśród nich także autokar wiozący dzieci.

Nikomu na szczęście nic się nie stało. Droga z Bukowiny w kierunku Białki Tatrzańskiej przez kilka godzin była nieprzejezdna, radziły sobie na niej tylko samochody z łańcuchami na kołach.

Problemy z przejechaniem oblodzonymi drogami miały także wozy straży pożarnej, które zostały wezwane do płonącego domu w pobliskich Brzegach. W sumie w akcji gaśniczej uczestniczyło 12 wozów bojowych. Niestety, w pożarze zginął 74-letni właściciel domu. Jego żona z poparzeniami nogi została przewieziona do zakopiańskiego szpitala.

(mpw)