23 grudnia sąd okręgowy w Warszawie rozpatrzy wniosek o wydanie zgody na ekstradycję do Rosji Ahmeda Zakajewa, b. szefa emigracyjnego rządu Czeczenii. Rosja ściga go pod zarzutem terroryzmu.

W połowie listopada prokuratura okręgowa w Warszawie wysłała do sądu wniosek strony rosyjskiej o ekstradycję. Wyraziła w nim własne stanowisko, w którym wnosi o wydanie postanowienia o dopuszczalności ekstradycji.

Wniosek zbadają sądy dwóch instancji - najpierw okręgowy, a potem apelacyjny (jeśli któraś ze stron się odwoła). Postępowanie może trwać miesiącami. W jego ramach sądy nie orzekają o winie lub niewinności Zakajewa, ale o tym, czy jego ekstradycja jest dopuszczalna prawnie. Jeśli sądy prawomocnie nie zgodzą się na ekstradycję, ta decyzja będzie ostateczna. Jeśli wyrażą zgodę - ostateczną decyzję podejmie minister sprawiedliwości. Obrońca Zakajewa mec. Radosław Baszuk zapowiedział, że nie wyklucza możliwości złożenia wniosków dowodowych o przesłuchanie świadków. Nie ujawnił jednak o kogo chodzi.

Zakajew został zatrzymany 17 września. Prokuratura okręgowa wystąpiła wtedy do sądu o jego aresztowanie na czas procesu ekstradycyjnego. Uzasadniono to wagą rosyjskich zarzutów. Jeszcze tego samego dnia sąd okręgowy w Warszawie odmówił jednak aresztu. Powołał się m.in. na fakt, że Zakajew dostał azyl w Wielkiej Brytanii.

Prokuratura odwołała się od decyzji sądu, bo - jej zdaniem - status uchodźcy nie chroni przed ewentualną ekstradycją. W październiku sąd apelacyjny w Warszawie umorzył sprawę aresztu z powodów formalnych. Uznał zarazem, że sąd okręgowy niesłusznie przyjął, iż azyl polityczny Zakajewa oznacza zakaz ekstradycji, bo przyznanie komuś azylu przez inne państwo UE nie ma mocy wiążącej w Polsce.

Mec. Baszuk nie wyobraża sobie, by polski sąd zgodził się na ekstradycję Zakajewa. Według niego jest to niemożliwe "już tylko z tego powodu", że europejska konwencja o uchodźcach, której stroną jest Rosja, zakazuje wydawania uchodźcy na terytorium, gdzie istnieje zagrożenie dla jego życia lub wolności z uwagi na narodowość, wyznanie i poglądy.

Rosja uzupełniła niedawno, na prośbę warszawskiej prokuratury, wniosek o ekstradycję Zakajewa. Rosjanie stawiają Czeczenowi dziewięć zarzutów, m.in.: zabójstw, próby oderwania części terytorium i działalności w zbrojnym gangu. Mec. Baszuk podkreśla, że są to te same zarzuty, które w 2002 roku zostały oddalone przez sądy w Kopenhadze i Londynie.

We wrześniu, po zwolnieniu z aresztu Zakajew wyjechał do Wielkiej Brytanii. Tłumaczył wtedy, że kończy mu się polska wiza. Jego adwokat poinformował jednak prokuraturę, że jego klient stawi się na każde wezwanie. Nieobecność Zakajewa w Polsce nie jest zresztą przeszkodą w rozpatrywaniu kwestii dopuszczalności jego ekstradycji przez sąd.